niedziela, 2 lutego 2014

Eeee

Dobra.... żyję, ale mam sesję :( I miałam brak weny, ale jak to w życiu bywa, kiedy człowiek musi się uczyć, to myśli zupełnie o czymś innym. To opowiadanie będę pisać dalej, ale mam też pomysł na coś nowego - związanego z fantasy. Muszę ściągnąć program, aby odzyskać dane, ponieważ ostatniego czasu kilkakrotnie miałam formatowany dysk i moje prace przepadły, a przynajmniej część z nich, bo drugą odzyskałam. Dlatego opadałam też z sił, kiedy miałam wszystko pisać od nowa i mam plan, aby w końcu zająć się zgrywaniem prac na płytkę, bo kiedy laptop pada, to wszystko ginie. I moja najcenniejsza i niepublikowana praca zniknęła, nawet po ściągnięciu programu do odzyskiwania. Można się załamać.


9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jezusie! Zgred się odezwał! :*
Bardzo się cieszę, że u Ciebie wszystko idzie do przodu, nawet wen. ^^
Co do zaginionych plików, to polecam zapisywać takie rzeczy na chomiku lub na dyskach wirtualnych googla czy skydrive. Ja zapisuje wszędzie gdzie się da, bo też bym padła, jakby mi cała moja praca poszła z dyskiem. D: To takie ulotne stworzenie. ;)
Ściskam Cię mocno :*
Daimon

Ami-chan pisze...

Żyjesz?! :( To dobrze...
A co do laptopa, to znam ten ból :c Wszystko przepadło :/
Czekamy na kolejną notke <3
No i gratulacje z dostania się na UG :D

Ami-chan pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Ami-chan pisze...

Kiedy dodasz tu rozdział http://milosc-jak-pozytywka.blogspot.com ? :(

Pina@poczta.onet.eu pisze...

Hej! :)
Trzymam kciuki za Ciebie i Twoją wenę.
Nie mogę się doczekać następnej notki :)

Anonimowy pisze...

Witam,
droga autorko żyjesz? Już ponad rok minął od ostatniej notatki... tęsknię za Twoją twórczością....
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia

Anonimowy pisze...

Droga autorko!
Czy jest jeszcze jakaś szansa na następne rozdziały tej historii??
Życzę weny
akaTora

Anonimowy pisze...

Witam,
autorko, tęsknię za opowiadaniem, za Tobą daj chociaż jakiś znak życia...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia

TwojaWisienka pisze...

Witam :)
Droga autorko, po dwóch latach nadal nie doczekałam się nowego rozdziału, ani chociaż znaku życia :(
Mam nadzieję, że wrócisz do Nas, swoich czytelników.
Pozdrawiam :*